grisza |
Wysłany: Pią 18:12, 16 Maj 2008 Temat postu: drzwi |
|
W dobie skuteczności medycyny nad hiv raczej nie ma możliwości, że umrzemy z tego powodu. Prędzej inne choroby cywilizacyjne nas zjedzą. Dowiedziałem się o swoim zakażeniu we wrześniu 2007. Moja pierwsza reakcja była dziwnie spokojna i dramatu nie ma do dziś. Pozostał jedynie lęk. Śmierć nie jest tematem tabu dla mnie. Widziałem jak moi bliscy odchodzili. Żałobę po niektórych w serduchu mam do dziś. Super, że jest taki aspekt poruszony i tutaj. Zachowujemy się często jak króliki, ale bija nam serducha, które umieją kochać i pragną być kochane. Każdemu, kto tu wchodzi życzę mnóstwa miłości i zanlezienia sensu, pokochania siebie. Nie jest łatwo, ale nie jest to niewykonalne. |
|